Wiele miast organizuje tak zwane dni miasta, gdzie główną atrakcją jest koncert (zazwyczaj kogoś znajomego z radia i telewizji). My wybraliśmy się do Ponieca - tak konkretniej to na sam koncert Stachurskiego. Tłumy, tłumy i fajna atmosfera.
Zdjęcia trochę niewyraźne, ale bliżej sceny już się nie dało "przebić".
Brawa dla organizatorów.
Stachurski to tak trochę nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńTeraz też słucham innej muzyki ... a piosenki Stachurskiego - to moje wspomnienia z lat szkolnych. :)
OdpowiedzUsuńLubię piosenki Stachurskiego.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń