środa, 3 sierpnia 2011

"Cień Wiatru".

Paryski widok.
       Będąc na zakupach w pewnym markecie, wpadła mi w ręce książka z białą okładką, na niej niebiesko/szary obrazek ... Po przeczytaniu tylnej okładki, przekartkowałam kilka stron i tak jakoś powędrowała ta niewielka pozycja ze mną, trafiając do mojej biblioteczki.
      Młody chłopak opowiada jak pewnego razu jego tato - który po śmierci matki samotnie go wychowuje, zabrał go w miejsce zwane "cmentarzem zapomnianych książek" - tam wedle tradycji wybrał sobie książkę by się nią zaopiekować - przypadek sprawił iż była to jedyna pozycja pewnego pisarza. Młodzieniec postanowił dowiedzieć się jak najwięcej o autorze książki, po drodze zahaczając o nowe znajomości, miłość, a nawet śmierć ... Jego chęć zdobycia jak największej informacji wiedzie go przez różne uliczki Barcelony (jest także wątek paryski), pcha w zapomniane (jak by się wydawało) miejsca.
 Żeby nie zanudzać, zacytuję maleńki fragment pięknej całości:
"Bea twierdzi że sztuka czytania powoli zamiera, że jest to intymny rytuał, że książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych."
     Ja z przyjemnością sięgnę po kolejną pozycję tegoż autora ... i życzyła bym sobie, aby następne książki były napisane w podobnym stylu.

4 komentarze:

  1. Czy dobrze "wyguglowałam"
    autor to Carlos Ruiz Zafón

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zgadza się. To ten autor. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z przyjemnością stanąłem kiedyś w tym cieniu i dałem się porwać wiatrowi, który mnie wtedy zaniósł daaaleko. Jednak każda kolejna książka Zafona, po którą sięgnąłem "Gra anioła" i ta ostatnia z płonącym pociągiem, przekonywała mnie, że "Cień wiatru" musiał za Zafona napisać kto inny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno mi oceniać, - dopiero zaczęłam czytać " Grę Anioła". Ale "Cień wiatru" jest rewelacyjną książką, dużo inspiracji mi dała i chęci do pisania moich amatorskich notatek i artykułów. :)

    OdpowiedzUsuń