wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego nowego 2014 roku.

W Nowym 2014 roku Wszystkim czytelnikom tego bloga życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy,wielu ciekawych wypraw i spełnienia najskrytszych marzeń.
Szczęśliwego nowego 2014 roku.

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świat.



Niech magiczna noc Wigilijnego Wieczoru przyniesie Wam spokój i radość. Niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a Nowy Rok obdaruje Was pomyślnością i szczęściem. Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia, niech spełniają się wszystkie Wasze marzenia
życzy Mgiełka.

sobota, 14 września 2013

Pałac w Tarchalinie.

         Bardzo lubię zwiedzać, lubię też fotografować i te pasje na szczęście daje się jakoś złączyć.
         Tym razem odwiedziłam pałac w Tarchalinie ... Stoi sobie taki w podwórzu, przy głównej drodze na zakręcie ... aż serce krwawi jak się patrzy na jego stan ...ze ścian i z kolumn plastrami odpada tynk - w pałacu mieszkają ludzie.
Na stronie gminy Bojanowo:
 http://www.gminabojanowo.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=66&strona=1
 podają, że pałac wzniesiono w 1912 roku. Budynek parterowy, z mansardowym (czterospadowym) dachem. Portyk z  czterema (w jońskim stylu kolumnami) zwieńczono trójkątnym szczytem.
Przy pałacu znajduje się mały park - też wygląda na zaniedbały.



czwartek, 22 sierpnia 2013

Osieczna -Platforma widokowa "Jagoda" (wielkopolskie).

 "Jagoda".
Platforma widokowa "Jagoda" znajduje się w lesie między Osieczna a Łoniewem, znajduje się w najwyższym punkcie leśnictwa Kąkolewo. Z ulicy można dojechać leśnym duktem do parkingu, a dalej pieszo - obok barierki, a dalej drogą wyznaczoną przez strzałki. Z najwyższego "balkonu" możemy podziwiać wspaniały krajobraz lasów i jeziora Łoniewskiego oraz panoramę miasta Osieczna. Wstęp na "Jagodę" jest bezpłatny,
A oto "Jagoda" w pełnej okazałości.
Widok z najwyższego "balkonu".





 

piątek, 26 lipca 2013

Koncert Jacka Stachurskiego.

        Wiele miast organizuje tak zwane dni miasta, gdzie główną atrakcją jest koncert (zazwyczaj kogoś znajomego z radia i telewizji). My wybraliśmy się do Ponieca - tak konkretniej to na sam koncert Stachurskiego. Tłumy, tłumy i fajna atmosfera.


Zdjęcia trochę niewyraźne, ale bliżej sceny już się nie dało "przebić".
Brawa dla organizatorów.

poniedziałek, 22 lipca 2013

"Le Tour de France"

      W dniach od 29 czerwca do 21 lipca 20013 roku trwały wyścigi kolarskie słynnego "Le Tour de France". Pierwszy raz w historii  wyścigi kolarskie rozpoczęły się na Korsyce, zakończenie tradycyjnie już na Polach Marsowych w Paryżu. Trasa malownicza, "okraszona" licznymi komentarzami (z garścią humoru) przez wspaniałych komentatorów Panów Tomasza Jarońskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego. Dni z tym wyścigiem kolarskim mijały bardzo szybko - szkoda, że już się zakończyła ta edycja "Le Tour de France".

Kilka fotografii z 2010 roku.




Cmentarz Radziecki nr. 1 w Żaganiu.

           W Żaganiu znajdują się 2 cmentarze żołnierzy radzieckich założone w 1945 r. Pierwszy znajduje się na ulicy Kożuchowskiej naprzeciwko cmentarza komunalnego. Groby są ponumerowane - tylko kilka nagrobków na tym cmentarzu jest z imionami i nazwiskami.
"W mogiłach pojedynczych i zbiorowych pochowanych jest ok. 8300 żołnierzy i oficerów radzieckich ."
Cytat ze strony:
 http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/tngallery?Site=GL&Date=20100509&Category=GALERIA_INT&Artno=951219594&Ref=PH






niedziela, 7 lipca 2013

Ruiny w Czerninie (Dolnośląskie).

           Do Czerniny zajechaliśmy późnym popołudniem - na szczęście dopisała pogoda.
 Pierwotnie zamek, w XVII wieku wykorzystano kamienne mury do zbudowania barokowego pałacu.
Podobno wewnątrz był dziedziniec, a całość otoczona była fosą. Ostatnim właścicielem był Karol Rudolf
       Opis na podstawie: 
http://www.zamkipolskie.com/czernina/czernina.html

 Bujna roślinność skutecznie uniemożliwiła mi sfotografowanie herbów nad wejściem, za to mam inne zdjęcia.

        Obchodząc dookoła ruin, musieliśmy przejść (prawdopodobnie) przez czyjś teren ... trawa tam była skoszona, na wszelki wypadek wolałam zapytać odpoczywających tam ludzi ... okazali się bardzo mili, wskazali mi inne wejście (ponieważ z przodu nie udało mi się wejść - pokrzywy prawie jak ja wysokie, a do tego inne trawy i krzaki) Wspomnieli też, że bardzo często przyjeżdżają tam turyści i fotograficy ...
Wewnątrz prawie "las" ...

 Nad wejściem od strony podwórka odkryłam pięknie zachowany detal ozdobny.
Do dnia dzisiejszego zachował się fragment fosy ...

      Moi rozmówcy mi powiedzieli, że pałac popadał w ruinę około 50 lat ...
Smutne i prawdziwe ...

piątek, 28 czerwca 2013

Kropla wody...

Kropla wody, taka mała ...
a na świat się już wyrwała...
Krople potrafią być bardzo fotograficzne.
Kiedyś poradzono mi, aby szukać z pozoru nieciekawych rzeczy, przedmiotów i spróbować sfotografowac je tak, aby były interesujące ... Staram się i dziękuję za wszystkie rady i uwagi.
Z pozdrowieniami.

środa, 26 czerwca 2013

Nowi mieszkańcy podwórka.

       Wraz z nadejściem długo oczekiwanej wiosny, pojawili się też nowi mieszkańcy podwórka. Uwielbiam patrzeć na kocięta i ich radosną zabawę ...


Jeszcze są nieśmiałe, dopiero poznają własne otoczenie. Już same zaczynają pic mleko z miseczki - za chwilkę zaczną rozrabiać ...

czwartek, 21 marca 2013

Coś z Niczego Cz. II.

          Przedstawię Wam dzisiaj ciekawy pomysł na piękne i naturalne ozdoby na choinkę. Podczas letnich spacerów po lesie, zbieramy szyszki, zostawiamy je w suchym i przewiewnym miejscu aby wyschły. Końcówki szyszek malujemy na dowolny kolor - ja wybrałam farby akrylowe o kolorach złotych i srebrny, końcówki szyszek (jeszcze mokre) posypujemy brokatem. U góry przyczepiamy drucik, który będzie pełnił rolę haczyka. 



Drobne szyszki np. od sosny można pomalować na srebrny kolor i ułożyć dookoła świeczki, lub użyć do dekoracji stołu.

niedziela, 10 lutego 2013

Igła Kleopatry w Londynie.

Igła Kleopatry.

        
W Londynie przy Victoria Embankment nad Tamizą, schowana pośród drzew znajduje się Igła Kleopatry sprowadzona w 1877 roku - obelisku strzegą dwa sfinksy. Na chodniku w pobliżu obelisku ustawiono ławki "tematycznie" pasujące do tego otoczenia. Podobno obelisk najpiękniej wygląda od strony Tamizy - niestety nie miałam okazji tego sprawdzić osobiście.

Slough - Meczet (Anglia).

Meczet w Slough wypatrzyłam jadąc autobusem do centrum miasta. Budynek meczetu posiada kopułę i dwa minarety (to te długie, cienkie wieżyczki). Dla kobiet jest osobna uliczka (i najprawdopodobniej osobne wejście do budynku). W czasie, kiedy My tam byliśmy brama była zamknięta.

sobota, 9 lutego 2013

Gurdwara - świątynia Sikhów w Slough (Anglia).

        Do świątyni Sikhów zachęciła nas niepozorna tabliczka przy głównej drodze (niestety nie mam jej na zdjęciu). Na miejscu w j. polskim była TYLKO i wyłącznie kartka informująca o tym iż jest to miejsce święte i nie można tam wnosić alkoholu. Przebywający tam ludzie myśleli, że tak jak inni nasi rodacy przyszliśmy się tylko najeść, jakież było ich zdziwienie, kiedy zapytaliśmy się, czy możemy zobaczyć wnętrze świątyni ... Pan, który nas oprowadzał, kazał na wstępie nakryć głowę kawałkiem materiału (przy wejściu znajdują się kosze z takimi chustami), potem zostaliśmy zaproszeni do szatni, gdzie kazano nam zdjąć buty i umyć ręce, dopiero wtedy zaproszono nas na górę, prawie natychmiast znalazła się Pani, która odpowiadała na nasze pytania. Cały czas z głośników słychać śpiew - to modlitwa, powiedziano nam, że w określonych godzinach tą modlitwę wykonuje się na żywo z muzyką. Każdy wierny po skończonej modlitwie udaje się w kącik sali, gdzie stoi stoliczek z garnkiem. Na rękę nakładana jest letnia "masa" - dostaje się także serwetkę - Nas także zaproszono na ten poczęstunek - przyznam się, że poczuliśmy się wyróżnieni. Masa przypomina w smaku i konsystencji kaszkę mannę o lekko orzechowym, słodkawym smaku (ale to nie kaszka manna - nazwy tego nie pamiętam). Kiedy zeszliśmy na dół zaproponowano nam posiłek - w każdej takiej świątyni jest kuchnia i stołówka (stołówkę ozdabiają fotografie i art. na temat sikhizmu) - posiłki są darmowe, tam też dowiedzieliśmy się, że Polacy przychodzili tam z alkoholem na darmowe jedzenie i zachowywali się nie godnie do tego miejsca. Z początku patrzono na nas trochę nie ufnie, ale kiedy odchodziliśmy zaproszono nas ponownie. W tym budynku znajdują się trzy pomieszczenia z "Ołtarzami", jest osobny mały pokój dla nowożeńców (znajdują się tam dwa krzesełka na dywanie) oraz specjalny pokój do przechowywania świętej księgi (lub ksiąg).
Do tego pomieszczenia nie można było wejść, ale przez szybę widzieliśmy dwa łoża- wyjaśniono nam, że te księgi są duże i one "śpią", a w czasie kiedy są przenoszone do pokoju z ołtarzem nazywa się "Budzeniem księgi" - przyznam się, że pierwszy raz się z czymś takim spotkałam...
 Obok świątyni znajduje się szkoła, a na jej terenie pomnik.