poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Historia przydrożnej kapliczki i Anioła.

      Jadąc z Luboni do Pawłowic (Wielkopolska) po prawej stronie stoi kapliczka, koło niej rośnie Dąb -  to pamiątka po pewnym tragicznym wydarzeniu.
    W tym właśnie miejscu w 1933 roku bracia Marian i Bernard Wojtko paśli krowy, kiedy to nagle rozpętała się straszna burza i chłopcy schowali się pod rosnącym tam dębem, niestety piorun uderzył prosto w to drzewo i chłopcy zginęli na miejscu ... Ich brat chcąc uczcić pamięć braci posadził w tym miejscu nowe drzewo, Dąb- który rośnie tam do dzisiejszego dnia a obok drzewa postawił kapliczkę, w której znajduje się figura Matki Boskiej.
       Po przeciwnej stronie drogi na wprost kapliczki stała kiedyś figura anioła. Los tej figury podobnie jak los braci - tragiczny.  Anioł został "pokonany"  przez niemiecki czołg ... Za kapliczką rozciąga się pas drzew i krzaków, w tych krzakach znalazłam pozostałości "anioła". Tuż obok były jakieś kawałki betonowe, ale zima zrobiła swoje i postanowiła na pewien czas przytwierdzić liście do tych betonów czyniąc je bardziej tajemniczymi. W tej figurze na pewno było widać gwoździe, które dawniej były ukryte przed wzrokiem oglądających ... mimo mrozu, liści i mchu dało się też zobaczyć detal ozdobny ( uwieczniony natychmiast przezemnie na zdjęciu ).
  Poza tym oprócz krzaków i drzew można tam zobaczyć ogromną ilość kamieni ( prawdopodobnie wywalanych tam z okolicznych pól ) oraz całą stertę śmieci.
Na przeciwko kapliczki ciągnie się pas drzew z krzakami, tam także znalazłam kamienie, które raczej nie są "wytworem" natury - tylko dziełem człowieka.
  Po wielu latach młodzi mieszkańcy Luboni chcieli tą figurę odnowić, poskładać ale niestety z braku wszystkich elementów figury tego nie uczyniono. Tym sposobem figura została pozostawiona w krzakach - czy na zawsze ?

3 komentarze:

  1. Ciekawa historia... A stert kamieni zrzucanych z pól nie należy mijać obojętnie, bo kiedyś wokół nich na ogół gromadziły się dusze potępione, strzygi i inne upiory. Teraz, zwiewając przed kombajnami i innymi snopowiązałkami, kryją się zapewne gdzie indziej, tym bardziej jednak dziś trzeba się więc nad takimi miejscami pochylać, bo to zabytki ludzkiej wiary. Ze wszelkimi jej dawnymi i niesamowitymi kolorami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za nakreślenie mi "kamiennego" tematu - zainteresowało mnie to i postaram się czegoś poszukać na ten temat..
    Zwyczajna ulica i kapliczka w polach - jakże bogata w historię. Z początku myślałam, ze to cmentarz choleryczny lub ewangelicki, jednak zostałam "wyprowadzona z błędu".
    Te krzaki za tą kapliczką jak z horroru wyglądały. Gęste, gałęzie pozakręcane - jak by chciały zatrzymać żywe istoty na dłużej, a może to te kamienie które tam licznie leżały ?
    Miejsce niesamowite, ciekawe jak będzie wyglądało w okresie letnim, kiedy to wszystko zasłoni się dodatkowo liśćmi.
    Lubonia i jej okolice są bogate w ciekawe miejsca i legendy, na pewno jeszcze pojawi się opis jakiegoś miejsca lub legenda z tej okolicy na moim blogu.
    Z Pozdrowieniami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak
    kamienie to takie nieme pomniki dawnych wydarzeń


    ....historie tragiczne ale ciekawe

    OdpowiedzUsuń