wtorek, 14 czerwca 2011

Poplenerowe wspomnienia.

       Byłam na kilku plenerach malarskich, w tym dwa razy w Karpaczu.
 W tym roku rzutem na taśmę dostałam się na plener malarski w Cichowie, nie znając za bardzo drogi dojazdowej, wyszukałam sobie w internecie jak tam dojechać - to był błąd. Droga co prawda prowadziła asfaltem, który w pewnym momencie zamienił się w brukowaną drogę, aby w pewnym monnecie przejść kolejną metamorfozę i zmienić się w zwykłą polną drogę w dodatku piaszczystą.
Po drodze mijaliśmy różne kapliczki przy drogach, przy jednej z nich zatrzymaliśmy się by zrobić zdjęcie.

      Na miejscu okazało się że będziemy mieszkali w jednym z ośrodków wczasowych blisko jeziora. Domki były 3 i 8-osobowe, w naszym mieszkało 5 osób. Na plażę mieliśmy kilka metrów. 
       Oprócz malowania były wieczorne zabawy (ku uciesze wszystkich uczestników), moja druga natura - "eksploratora" nie pozwalała mi usiedzieć w miejscu, więc jak nie malowałam, to chodziłam i zwiedzałam co się dało, a był tam skansen "Soplicowo" za bramą skansenu znajduje się nowy "dwór". a w rzeczywistości sala weselna.
Skansen to kilka budynków. które wcześniej były na planie filmowym w Józefowie pod Warszawą i zagrały w filmie "Pan Tadeusz".

   O wiele ciekawszy (moim zdaniem) okazał się dwór Bukowieckich - obecnie opuszczony, powoli popada w ruinę . Mimo tabliczki, z dziwnym napisem "zakaz wstępu" weszłam na teren - dodatkowo otwarta uliczka zapraszała jak nigdy. Obfotografowałam obiekt od strony ogrodu i kiedy doszłam do głównego wejścia wystraszył mnie pies - bestia wyraźnie miała ochotę na moją zgrabną nogę, ale po chwili spostrzegłam, że pies na łańcuchu przy głównym wejściu do dworu jest uwiązany. Ale przypływ adrenaliny był jak nigdy.
     Oprócz wyżej wymienionych atrakcji w Cichowie znajduje się taka ciuchcia, niby dla dzieci, ale bardziej dorośli się nią interesowali. Problem w tym, że jest jakiś konflikt między właścicielem torów, a właścicielem kolejki i w efekcie ta atrakcja jest nieczynna.
 A szkoda, bo chętni na takową przejażdżkę by byli.

2 komentarze:

  1. Lubie przydrożna kapliczki
    tylko
    nie mogą być za bardzo ukwiecone

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta akurat nie była "ukwiecona"
    Wyglądała naturalnie i jednocześnie było w niej coś innego - mianowicie przypominała latarnię umarłych.

    OdpowiedzUsuń